Obóz fotograficzny FOTOsyntezy w Karkonoszach. Stacja Ekologiczna „Storczyk” Uniwersytetu Wrocławskiego w Karpaczu. 27.06 - 01.07.2016.
Po monitoringu porostowym przyszedł czas na monitoring roślin wyższych. FOTOsynteza, wraz ze studentami Uniwersytetu Wrocławskiego, brała udział w zajęciach prowadzonych przez prof. Bronisława Wojtunia. Profesor jest specjalistą od monitoringu flory rosnącej ponad górną granicą lasu – zbiorowisk subalpejskich i alpejskich. Środowy wykład mimo że obszerny, był bardzo ciekawy i doskonale wprowadził nas w tematykę z którą zetknęliśmy się już nazajutrz, w terenie. Karkonoska flora jest bardzo specyficzna. Wiele elementów: geografia, klimat, gleby oraz zlodowacenie plejstoceńskie spowodowało że wykształciła się tu karkonoska tundra arktyczno - alpejska. Obszar ten jest unikatowy, wyjątkowy i niezastąpiony. Jest więc oczywiste że wymaga nieustającej ochrony, systematycznego monitoringu i działań dzięki którym to dziedzictwo będą mogły oglądać następne pokolenia, pomimo szybkich zmian otaczającego go świata.
Nazajutrz, we czwartek ruszyliśmy w góry. Podczas przejazdu wyciągiem krzesełkowym na Kopę zobaczyliśmy skutki klęski ekologicznej, która dotknęła Karkonosze i Sudety w latach 80-tych. Problem był nam znany, ale zobaczenie jego tragicznych skutków na własne oczy przerosło nasze wyobrażenia. Ogromne połacie świerczyn górnoreglowych połamane jak zapałki. Całe szczęście że czas i przyroda powoli zabliźniają te miejsca, a błędy popełnione przez ludzi są przez nich naprawiane - przebudowa gatunkowa i strukturalna drzewostanów.
Powyżej górnej granicy lasu zatrzymujemy się w punktach monitoringu, poza szlakami (mamy na to specjalne pozwolenie), gdzie słuchamy mini wykładów. Oglądamy dotykamy i fotografujemy wszystko in situ (bezcenne doświadczenie). Dowiadujemy się co w danym miejscu rośnie, które z roślin są dla tych miejsc pospolite, które rzadkie, czasem endemiczne, a które są niechcianymi intruzami. Badamy wysokogórskie torfowiska, młaki i połacie zdominowane przez kosodrzewinę. Jak bardzo są te zbiorowiska wrażliwe na obce wpływy świadczy jeden modelowy przykład. Już po czeskiej stronie, idąc do schroniska Luční bouda, wchodzimy na drewnianą kładkę. Poznajemy jej historię. Dawniej był tu brukowany szlak z obcego kamienia - dolomitu. Z czasem zaczął on tak bardzo wpływać na pH gleby, że umożliwił pojawianie się tu roślin synantropijnych, które z kolei zaczęły dominować i wypierać gatunki pierwotne. Rozwiązaniem okazało się kosztowne, całkowite usuniecie kamienia i zastąpienie go drewnianą kładką.
Intensywna turystyka, granica państwowa, wpływ zanieczyszczeń z odległych uprzemysłowionych terenów to tylko niektóre problemy z którymi boryka się przyroda Karkonoszy, zarówno po polskiej jak i czeskiej stronie. Mamy nadzieję że współpraca międzynarodowa, pomoc z UE, działania naukowców pozwolą te problemy przezwyciężyć i ocaleje karkonoska fauna i flora oraz jej habitat.
Tekst i zdjęcia: Ewa Bujalska, Marian Szewczyk © FOTOsynteza.
Ćwiczenia terenowe z prof....
Prof. Wojtuń wykłada o...
Pierwszy punkt monitoringu -...
W poszukiwaniu endemitu -...
Studenci z prof. Wojtuniem na...
Subalpejskie torfowisko...
Widłacz alpejski ma się...
Schronisko Samotnia w Kotle...